Jay's that nerd in class but nobody picks on him cause his best bro Cole is intimidating
This last decade has shown such amazing growth in the field of animated television! It will be sad to see the era that had so many loveable series come to an end.
I can’t wait to see what will come out of the next ten years.
L-l-o-y-d, his dad is bad and so is he, boo lloyd boo lloyd
Who wanted part two of Ninjago Vines compilation? … I wanted! Because it’s so funny to do this! So here ya go! Actually, it’s not so funny as first part, but I still hope you like it. Original vines by Logan Paul. First vine by KingBach. If you didn’t saw first part, you can follow “ninjago vines compilation” tag to find it.
Wojtek [Tarzan] Michalewski - hipis (nawet kurwa nie wiem kiedy zszedł na zawsze), chłopak z krakowskiego Salwatoru, człowiek, który z gęby nie robił cholewy – jak postanowił być hipisem – to był w tym konsekwentny. Człowiek „drogi”, ćpuń, który uważał się za Maga, a w swoim czasie uważało tak o nim wielu hipisopodobnych. Poeta i pisarz – napisał znakomitą rzecz o polskim hipisiarstwie „Mistycy i narkomani” (niemal autobiografia – postacie tam występujące nie są fikcyjne, choć część z nich występuje pod zmienionymi ksywkami), napisał też podobno powieść o magii Wikingów (póki co - zaginiona po Jego śmierci), autor wielu wierszy hipisiarskich, które jako ciekawostka pojawiały się w różnych periodykach literackich. Na początku lat osiemdziesiątych chłopaki z Ruchu rzeźbili coś z hipisiarskim pismem trzeciobiegowym pt. „Droga”. Sprzedawali to wprost z ulicy (tu ukłony dla mieszkańców monciaka w Sopocie), dopóty, dopóki pałą od milicjanta nie zaliczyli i trza sie było zwijać - niedaleko wprawdzie - przecież obok camping Sopot-Kamienna.. Miałem szczęście wtedy Go poznać – świr jakich mało, ale złoty człowiek… Wydawało Mu się, że pokonał nałóg heroinonowy – działał nawet w krakowskim Monarze – cóż - life is brutal..tym razem - nie udało się… *** Żyję w krainie ślepców I sam tak często cierpię na ślepotę Przejrzyjcie ludzie! Idźcie do Sadzawki Silos I pojmijcie nareszcie Że świat widzą tylko dzieci Zakochani i narkomani Acha jeszcze wariaci Czyli wszyscy święci. *** Zanim przyszedłem na świat było zero kiedy zejdę ze świata będzie zero A w środku jestem ja Czyli zupełne zero. Skoro zero to nic Więc czym się mam martwić Niczym *** Na zlocie hippisów Przyjechali Spanie załapali Się witali Rozmawiali Kontestowali Gadali Gadali Gadali Gadali Gadali Przyćpali Pojechali Do następnego zlotu. Hej! I ałtobijograficzna ksionszka…
trying out new things on the gang
come in, come in please make yourself at home
Happy Valentine’s day! Yeah, I’m alive. Sorry for not posting anything in a while. For those who requested angsty fics. I remember about the fics, which should have been written a couple of months ago. Yeah, I still remember and I’m so sorry. I just didn’t had much time for them. Now, when I’m a little bit more free, I’ll try to write them and post it this or next week. Just give me more time. Well, I think that’s all I wanted to say. Hope you like the video!
@coles-gay-lean @coleide look what you made me do
“Nikt nie narzuci mi swoich poglądów, będę żył tak, jak będę chciał, choćby to miało być marne życie.”
— Ja, hipis - narkoman [A. Kaczkowski, B. Traczewski]