Artist: Van Arno
„Ukryty świat” Edmonda Hamiltona, „Fantastic Story Quarterly”, tom 1, nr 1, 1950. Internet Speculatie Fiction Database przypisuje tę ilustrację Virgilowi Finlayowi, ale rzadko zdarzało się, aby Finlay nie podpisał się pod jakimś dziełem, więc chociaż ISFDB zwykle ma rację, nie przypisałem powyższego Finlayowi.
'The Hidden World' by Edmond Hamilton, ''Fantastic Story Quarterly'', Vol. 1, #1, 1950
The Internet Speculatie Fiction Database attributes this illustration to Virgil Finlay but it was rare for Finlay to not sign a piece of his work so, while the ISFDB is usually right, I didn't attribute the above to Finlay.
Wiem w sposób, którego nigdy wcześniej nie znałem, że nie ma dokąd pójść, nic do zrobienia i nikogo, kogo mógłbym poznać. Głos w mojej głowie wciąż recytuje te moje stare zasady. Głos jest jego głosem, a głos jest również moim głosem. I są inne głosy, głosy, których nigdy wcześniej nie słyszałem, głosy, które wydają się być martwe lub umierać w wielkiej księżycowej ciemności. Bardziej niż kiedykolwiek, jakiś nowy układ wydaje się być na miejscu, jakiś dramatyczny i nieznany układ — wszystko, aby znaleźć uwolnienie od tego rozdzierającego serce smutku, którego doświadczam każdej minuty dnia (i nocy), tego zabójczego smutku, który wydaje się, że nigdy mnie nie opuści, bez względu na to, gdzie pójdę, co zrobię lub kogo kiedykolwiek poznam.
I know in a way I never knew before that there is nowhere for me to go, nothing for me to do, and no one for me to know. The voice in my head keeps reciting these old principles of mine. The voice is his voice, and the voice is also my voice. And there are other voices, voices I have never heard before, voices that seem to be either dead or dying in a great moonlit darkness. More than ever, some sort of new arrangement seems in order, some dramatic and unknown arrangement—anything to find release from this heartbreaking sadness I suffer every minute of the day (and night), this killing sadness that feels as if it will never leave me no matter where I go or what I do or whom I may ever know.
Thomas Ligotti, "The Bungalow House", Teatro Grottesco
‘velvet-drive’
Picture painted by Zdzisław Beksiński, 1979
Liu Liu
28 luty 2025 Nów Księżyca w Rybach. I znowu nie dająca się ogarnąć Przestrzeń chce do nas przemówić przez ten oniryczny Nów Księżyca w Rybach! Sypie się polityka, sypie się ekonomia. Wariują wszystkie punkty odniesienia. To, co stale ulega rozpuszczeniu. Gra idzie o horyzont, który nas woła. Trwa bowiem wędrówka przez pustynię i walka z demonami bo to jest czas dysocjacji w tym wszystkim, co się teraz dzieje wśród planet, gwiazd i świateł Słońca i Księżyca. Tkwimy w przestrzeni zmęczonego wędrowca, który raz po raz ulega iluzji fatamorgany. Jedyny ratunek w ucieczce od lęku to próba przejęcia kontroli nad własną perspektywą, w której przemienia nas Przestrzeń komunikująca się z nami poprzez tumult energii i sytuacji w Rybach. Na razie widzimy ruchy energii, które zapełniają te miejsca, które są nadal puste. Saturn z Neptunem w Rybach nie udzielają żadnych konkretnych odpowiedzi. Wszystko jest dziwne i oniryczne. Psychodelia nie pokazuje żadnego kierunku. Nie utożsamiamy się z chaosem zmian, który się dzieje naokoło nas bo to minie! To nie jest moment, w którym wszystko się ustawia. To jest moment, w którym wszystko się kręci i wiruje.
Samuel Araya, ‘Capricorn and Mars’, 2016 Source
Zeszyty XVIII wieku, 1882
Chap-books of the eighteenth century, 1882